Test quick detailera YOGA by Gardor. ( 15.04.2017 )

Hej

Tak się składa że otrzymałem od naszego wspólnego kolegi z forum zajmującego się małą produkcją kosmetyków. Został mi dostarczony nowy qd o nazwie Yoga po to żebym go przetestował i napisał o nim pare słów;) A że wiosna za pasem więc bardzo miło mieć coś nowego w arenale.

Zacznijmy co mówi o nim sam producent:

„YOGA przeznaczona jest do szybkiego odświeżenia lakieru auta, pomagając w usunięciu kurzu, lekkich plam po twardej wodzie i innych drobnych zabrudzeń. Posiadając w swoim składzie naturalne woski roślinne, skutecznie przywraca blask i nadaje ciepły połysk lakierowanym powierzchniom. Dodatkowo, pozostawia bardzo cienki film na lakierze, co zabezpiecza go przed wpływem zewnętrznych zanieczyszczeń i nadaje powierzchni właściwości hydrofobowe. Preparat można stosować na wszystkich zewnętrznych elementach karoserii.

PRODUKT WOLNY OD ALERGENÓW !!!

Sposób użycia:

Wstrząsnąć przed użyciem. Spryskaj powierzchnię lakieru, rozprowadź i wytrzyj do sucha używając miękkiej mikrofibry."


Teraz kolej na mnie :D

Produkt otrzymujemy w ładnej białej butelce którą fajnie się trzyma w dłoni, dobry pomysł z małą butelką. Konsystencja jest wodnista i koloru białego. Zapach jest owocowy który bardzo mi przypadł do gustu.

Pare fotek:

Postanowiłem test podzielić na dwie części.

Pierwsza część polegająca na sprawdzeniu czy poradzi sobie z samochodem który był myty 4 dni temu. Ale zdążył złapać trochę kurzu i śladów po płynie do spryskiwaczy(sprawdzałem mgiełkowe spryskiwacze). Od razu zaznaczam że robiłem to specjalnie dla testu i na własną odpowiedzialność. I nie ponoszę odpowiedzialności za to jak ktoś sobię przy czymś takim porysuje lakier. Bo każdy z nas wie że lakiery są różne.

A drugą część po umyciu według sztuki detailingowej.

No więc zaczynamy sprawdzać czy potrafi produkt to co @kecav napisał czyli:

"pomagając w usunięciu kurzu, lekkich plam po twardej wodzie i innych drobnych zabrudzeń"

Zestaw z którego korzystałem:

No to myk:

Jeden strzał i nie ma waterspotów

Następna maska:

Również po jednym strzale:

Uszczelka i kawałek szyby:

po:

Szyba:

po:

Usunięcie waterspotów i delikatnego kurzu nie wymagało żadnego użycia siły, wszystko poszło bardzo łatwo i sprawnie. Pierwsza część zaliczona.

Następnego dnia samochód został umyty według sztuki detailingowej przy pomocy aktywnej piany ADBL Yeti i szamponu Paul Dalton Shampoo. Następnie samochód został wysuszony przy pomocy dmuchawy makita UB1103 i ręcznika fluffy dryer.

Żeby nie było nudno postanowiłem skonfrontować Yoge z jednym z moich ulubionych qd czyli Swissvax Lotos Speed.

Maskę podzieliłem na dwie części. Po stronie kierowcy SV Lotos Speed, a pasażera Yoga.

Tak wygląda jeden strzał z atomizera:

Yoga:

Lotos Speed:

Efekt po pracy:

Odbicie

Yoga:

Lotos Speed:

Kropelki:

Yoga:

LotosSpeed:

Zrzut wody:

Efekt:

Na resztę samochodu został zaaplikowana Yoga.

Podsumowanie:

Zacznę od samego początku czyli od momentu otwarcia paczki i szybkiego odkręcenia atomizera w celu sprawdzeniu zapachu. Jest on owocowy i od razu bardzo mi się spodobał , według domowników jest lepszy niż SV lotos speed (który również pięknie pachnie). Po sprawdzeniu konsystencji która okazała się być wodnista od razu wiedziałem że to będzie bardzo podobny produktu Szwajcarskiej marki. Produkt poradził sobie bez problemu z usunięciem delikatnego kurzu i waterspotów z płynu do spryskiwaczy. Produkt nie pozostawiał żadnych mazów i nie wymagał dużo docierania.

Test właściwy polegający na sprawdzeniu przyciemnienia, kropelkowania i ogólnej przyjemności z pracy tym produktem musiałem z czymś porównać żeby mieć punkt odniesienia i Wam pomóc dokonać wyboru.

Yoga nie przyciemnia lakieru ale wcale na to nawet nie liczyłem. Śliskość według mnie i taty którego poprosiłem żeby sprawdził. Zgodził się ze mną że lotos speed daje delikatnie lepszy poślizg. Kropelkowanie podobne ale jak dla mnie lepsze otrzymujemy po użyciu Yogi. Zrzut wody bardzo fajny. Quick Detailerem od @Kecav jak dla mnie pracuję się tak samo banalnie jak z Lotos Speedem. Czyli jest to produkt wydajny, bardzo ładnie pachnący i nie wymagającym w kwestii aplikacji no i pozostawiający fajny look.

Ze sprawdzeniem wytrzymałości będzie problem ponieważ ja często myje auto ale na kokosy nie liczę :kox:

Popatrzmy na cenę:

YOGA oferowana jest w dwóch pojemnościach: 100 i 200 ml w cenach odpowiednio 31 i 49 złotych.

Produkt tani nie jest ale wydaje mi się że cena nie jest na wyrost. Stworzenie tego produktu wymagało na pewno dużo pracy i dużej ilości testów. Produkt jest naturalny i dzięki temu pracując z nim czułem się jak przy pracy z kosmetykami poziomu premium. No i panowie pamietajmy że to produkt naszego kolegi z forum :acute:

Jak mi się skończy butelka kupuję drugą :song: